Zawsze bliskie było mi twierdzenie, że wrzesień to taki drugi styczeń. Dla mnie to nawet „lepszy styczeń”. W styczniu jestem przytłoczona obowiązkami związanymi z zamykaniem starego roku i otwieraniem nowego, deklaracjami, sprawozdaniami… A wrzesień to faktycznie dla mnie czas, kiedy z odświeżoną głową, zanim wpadnę w rutynę zwykłego trybu pracy, mogę myśleć o tym, co chciałabym zrealizować w ciągu kolejnych 10 miesięcy. Może Ty też o tym myślisz. Może myślał*ś kiedyś o prowadzeniu swojego małego biznesu, nawet w wersji mikro – ale nie masz odwagi. Obawiasz się, że przerosną Cię formalności, przepisy albo opłaty. Albo, że po prostu Ci nie wyjdzie. A co, jeśli się okaże, że jednak się uda?
Bardzo często słyszę od Klientów (głównie od Klientek), że brakuje im odwagi, żeby zrobić pierwszy krok. Odwaga faktycznie jest kluczowym czynnikiem, który może prowadzić do sukcesu w prowadzeniu własnego małego biznesu. Decyzja o założeniu własnej firmy może być przerażająca i pełna niepewności, ale przynosząca również niezliczone korzyści zarówno osobiste, jak i zawodowe. A odwaga nie polega na nieodczuwaniu strachu, ale na działaniu pomimo niego – sama się tego uczę cały czas. Dlatego chcę Ci pokazać kilka aspektów pomagających podjąć decyzję, czy chcesz ruszyć dalej z robieniem czegoś na własny rachunek i czy to jest właśnie ten moment. Nazwałam ten cykl „Spokojny start”, bo chciałabym Ci pokazać, że wiele rzeczy, które wydają się przerażające, da się ogarnąć. A o wiele ważniejsze jest to, co nosisz w sercu – Twoje „dlaczego”. Dlaczego myślisz o zrobieniu czegoś swojego, nawet jeśli to miałaby być tylko sprzedaż drobnego rękodzieła czy okazjonalne zlecenia robione na własny rachunek. Rozgość się więc na moim profilu i popatrz świeżym okiem na to wszystko, co mogą przynieść najbliższe miesiące.
Na dobry początek – pierwsze kilka powodów, dla których warto pomyśleć o posiadaniu czegoś swojego w obszarze zawodowym.
Nie ma się co oszukiwać, że najważniejszym aspektem są pieniądze. Prowadzenie własnego biznesu może prowadzić do osiągnięcia niezależności finansowej. Możesz zarabiać więcej pieniędzy niż w tradycyjnym zatrudnieniu albo tylko dorabiać do etatowej pensji – tak czy inaczej możesz mieć większą kontrolę nad swoimi finansami. Dodatkowo, osiągnięcie sukcesu w prowadzeniu własnego biznesu może pozwolić Ci zabezpieczyć finansowo swoją przyszłość i przyszłość swojej rodziny. Albo odłożyć pieniądze na spełnienie jakiegoś ekstra marzenia.
Drugą najczęściej wybieraną wartością jest niezależność. Pracując dla siebie możesz sam/a decydować o tym, jakie cele chcesz osiągnąć, jakimi ścieżkami chcesz podążać i jakiego rodzaju biznes chcesz prowadzić. Nie musisz poddawać się ograniczeniom czy wymogom innych osób czy korporacji. Możesz ustalić własne godziny pracy, pracować w ulubionych kapciach, a siedzenie na ławce w parku możesz nazwać kreatywnym posiedzeniem zarządu. A na poważnie – jeśli jesteś osobą, która ceni wolność wyboru, elastyczność i masz elementarną samodyscyplinę, to zdecydowanie warto pomyśleć o przejściu na swoje.
No i jest jeszcze jedna niezmiernie ważna rzecz – nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż osiągnięcie sukcesu we własnym biznesie. I tu uwaga ode mnie – sukces, to nie zawsze to, co nazywają sukcesem kolorowe magazyny, czyli „skóra, fura i komóra”. Jasne, widok rosnących zysków, zadowolonych klientów i uznania społeczności może być ogromnie motywujący i satysfakcjonujący. Ale równie satysfakcjonującym sukcesem może być więcej czasu na spędzanie go z rodziną czy na hobby, podróże, czy po prostu czytanie książek, słuchanie muzyki lub oglądanie filmów. Spokój, niższy poziom znerwicowania czy brak konieczności użerania się z „głupim szefem”. To ty określasz, co jest dla Ciebie miarą sukcesu. I ponieważ w swoim biznesie to Ty decydujesz o celach i działaniach, masz większe szanse na osiągnięcie takiego sukcesu, o jakim marzysz.
Pomyśl o tym. Życzę Ci jak najlepszych decyzji. Ciąg dalszy nastąpi…